środa, 25 października 2017

Techniki wprowadzania w błąd osób poszukujących pracy

NO TO TERAZ BĘDZIE POZAMIATANE.

Zdarza mi się obdzwaniać pracodawców, czy firmy szukające zleceniobiorców.
Czasami jestem miło zaskoczony że można z kimś konkretnie porozmawiać, ale częściej wrażenia są bardzo negatywne.

Najbardziej zabawne kawałki które mogę przytoczyć to te w których pewna miła pani obrażiła się na mnie już na samym początku rozmowy, tylko z ze względu tego że zaczołem słowami "w czym mogę pomóc"?

Ta miła pani poszukująca telemarketera stwierdziła że to ona raczej może mi pomóc bo to ja szukam pracy.

Wysłuchałem ją ze spokojem i dodałem że ta rozmowa do niczego nie prowadzi i przerwałem połączenie.

Nie wyobrażam sobie możliwości współpracy z osobą która już na samym początku nie potrafi okiełznać emocji.

Ale o technikach wprowadzania przyszłych pracowników w błąd.

Na początku sugerują że na początek współpracy to umowa zlecenie, a potem bedzie umowa o pracę. Odrazu mówię nie bedzie żadnego początku. Po miesiącu , po dwóch i po trzech bedzie umowa zlecenie lub zmieni się osoba wykonująca pracę.

A ty bedziesz znowu szukał innego zajęcia lub zgodzisz się pracować za minimalną stawkę i udając zadowolenie że jakoś to bedzie. Natomiast firma na Twoich plecach będzie wypracowywała kolejne zyski, którymi się nie podzieli.

Mam w planach uruchomić zgrywanie rozmów telefonicznych i dołączanie ich do moich wpisów, zapraszam do kolejnych wynurzeń poszukiwacza idealnej pracy.
\

środa, 10 maja 2017

Szukasz pracy czy chcesz zostać niewolnikiem?

Od czasu do czasu zdarza mi się że zaczynam przeszukiwać ogłoszenia o pracę i rozmawiać z osobami reprezentującymi firmy, można by ich nazwać pracodawcami gdyby nie to że, szukają idiotów frajerów i bezmózgich yeti.

JEŚLI PYTASZ O MOŻLIWOŚĆ NEGOCJACJI STAWKI ZA GODZINĘ TO:
Nie ma takiej opcji, Zwyczajnie korporacje wolą szukać kolejnych kandydatów aż znajdą tego jedynego, niż dać ci 1zł więcej.

Agencje pracy nigdy nie wywiązują się z tego co usłyszysz w słuchawce podczas pierwszej rozmowy. Próbują coś przemilczać nie dopowiedzieć i wprowadzić.


Co zyskujesz godząc się na 13,50 brutto na godzinę, przy umowie cywilno prawnej?

Po pierwsze jesteś traktowany jak firma, a nie pracownik. Nie masz prawa do urlopu, mimo że pracujesz jako pracownik.

Nikt z tobą nie rozmawia jak z pracownikiem, jesteś tylko numerem w tabelce.

Odnoszę wrażenie żę firmy nadal nie zauważyły że mamy rynek pracownika.

Więc trzeba im to powiedzieć za każdym razem, że to pracownik sobie rekrutuje pracodawce.